Narty. Kupić czy wypożyczyć?
Pierwszy wyjazd na narty jest ogromnym przeżyciem dla dziecka, ale również i dla dorosłej osoby, która pragnie spróbować swoich sił na stoku. Oprócz kosztów wyjazdu osoby, które nigdy wcześniej je uczyły się jeździć na nartach, muszą ponieść koszty sprzętu. Wiele z nich zadaje sobie w związku z tym pytanie: lepiej kupić narty i resztę sprzętu, czy może wypożyczyć?
Wypożyczalnia nart
Wypożyczalnia nart na pewno pozwoli nam zaoszczędzić parę złotych w portfelu. Kiedy jest ona dobry wyborem? Przede wszystkim wtedy, gdy na narty jedziemy pierwszy raz w życiu. Jeśli nie wiemy, czy ten sport przypadnie nam do gustu, lepiej zdecydować się na wynajem nart, niż zakup nowych. Z wypożyczalni warto skorzystać też, jeśli wysyłamy dziecko na ferie zimowe w góry raz do roku. Maluchy szybko rosną, co roku można więc w wypożyczalni dobrać mu lepszym rozmiar nart, odpowiednio do wzrostu. Z wypożyczalni warto skorzystać też, jeśli kiedyś jeździliśmy na nartach i chcemy sobie co nieco przypomnieć. Jadąc w góry nawet na kilka dni możemy wtedy zabrać sprzęt ze sobą i spróbować swoich sił na stoku. Być może złapiemy bakcyla i będziemy chcieli wrócić poszaleć po śniegu podczas dłuższego urlopu?
Zakup nart
Zakup własnych nart jest zalecany osobom, które regularnie co roku jeżdżą w góry poszaleć na stoku. Zakup trzeba odpowiednio przemyśleć i najlepiej dokonać go w profesjonalnym sklepie zajmującym się sprzedażą sprzętu do sportów zimowych. Fachowa obsługa dobierze wtedy najbardziej odpowiedni model dla nas. Dzięki temu każdy kolejny wyjazd będzie jeszcze bardziej udany, gdyż coraz lepiej będziemy poznawać możliwości swojego sprzętu i coraz lepiej nad nim panować. Oczywiście doświadczony narciarz powinien kompletować też resztę własnego sprzętu, jeśli do tej pory korzystał z wypożyczalni. Należy pamiętać, że własnego sprzętu nie wrzuca się do piwnicy po powrocie i nie zapomina o nim aż do następnego wyjazdu. O narty (i resztę sprzętu) trzeba dbać: solidnie wyczyścić wszystko po sezonie i oddawać do serwisu przed nim.
Leave a comment